– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.
– Polski rynek kapitałowy po ponad 30 latach rozwoju jest na dobrej pozycji, żeby osiągnąć kolejny etap. Co prawda na tle innych rynków europejskich jest on wciąż relatywnie niewielki, ale z wysokim potencjałem wzrostu. Natomiast w dalszym ciągu brakuje na nim inwestorów indywidualnych – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Orlik.
Jak wskazuje, polska gospodarka potrzebuje w tej chwili szybkiego i znaczącego wzrostu inwestycji, co wymaga kapitału i prężnie działającego rynku kapitałowego. Tymczasem w Polsce udział rynku kapitałowego w finansowaniu gospodarki wynosi obecnie zaledwie ok. 5 proc. PKB, podczas gdy w Unii Europejskiej jest on pięciokrotnie, a w Stanach Zjednoczonych – ponad dziesięciokrotnie wyższy.
– Polska gospodarka rozwija się stabilnie, ale brakuje nam nowych, dynamicznych, innowacyjnych firm. I rolą rynku kapitałowego jest finansowanie takich przedsiębiorstw, by mogły odnieść sukces w Polsce i na rynkach zagranicznych – podkreśla członek zarządu PFR TFI. – Banki co do zasady finansują dojrzałe firmy ze sprawdzonym modelem biznesowym. Natomiast firmy innowacyjne, które nie mają jeszcze ustabilizowanej pozycji rynkowej, odpowiedniej bazy klientów czy powtarzalnych dochodów, szukają finansowania na rozwój właśnie na rynku kapitałowym, stąd tak ważne jest, żeby środki z rynku prywatnego trafiały szerszym strumieniem na rynek kapitałowy.
Pobudzenie rynku kapitałowego jest konieczne z powodu czekających gospodarkę wyzwań rozwojowych. Głównym będzie transformacja energetyczna. Środki przeznaczone na ten cel z funduszy UE czy z budżetu państwa będą kluczowe, ale skala inwestycji jest na tyle duża, że i tu potrzebne jest szerokie zaangażowanie kapitału prywatnego.
– Transformacja energetyczna na poziomie Unii Europejskiej wymaga setek miliardów euro zaangażowania finansowego rocznie. To jest jeden z kluczowych elementów dla dalszego stabilnego rozwoju UE. Natomiast w kontekście Polski do 2030 roku potrzebujemy zainwestować w transformację ok. 600 mld zł. Aż tak dużych środków z UE na ten cel nie dostaniemy. Stąd też ogromna potrzeba, aby rynek kapitałowy uczestniczył w finansowaniu tej transformacji – mówi Tomasz Orlik.
Stworzenie środowiska sprzyjającego większemu udziałowi inwestorów indywidualnych w rynkach kapitałowych w Europie jest celem Retail Investment Strategy (RIS) – dyrektywy, którą Komisja Europejska przedstawiła w maju ub.r. Jak podaje firma doradcza EY, inwestorzy indywidualni mają duży potencjał inwestycyjny, ale w skali całej UE ich udział w rynkach kapitałowych jest nadal skromny – tylko ok. 30 proc. oszczędności detalicznych jest lokowanych w akcjach i jednostkach funduszy inwestycyjnych.
– Celem pakietu regulacyjnego Retail Investment Strategy jest zachęcenie inwestorów indywidualnych do tego, żeby większą część oszczędności lokowali właśnie na rynku kapitałowym – wyjaśnia ekspert PFR TFI. – Najważniejsze jest to, aby ci inwestorzy mieli zaufanie do rynku kapitałowego, żeby otrzymywali rzetelne informacje, potrafili oceniać wartość danego produktu finansowego względem kosztów.
– Oszczędności polskich gospodarstw domowych, które trzymamy w bankach, to 1,3 bln zł. Zestawiając to z aktywami funduszy inwestycyjnych, które wynoszą obecnie 240 mld zł, widać, że ta relacja jest niska w stosunku do porównywalnych krajów UE. A trzeba też dodać, że w Unii Europejskiej wskaźnik finansowania rynku kapitałowego oszczędnościami gospodarstw domowych jest znacznie niższy w Stanach Zjednoczonych, co wpływa na konkurencyjność gospodarki – podkreśla Tomasz Orlik.
Jedną z przyczyn wyjaśniających tę tendencję jest niskie zaufanie europejskich inwestorów detalicznych do rynków kapitałowych. KE wskazuje, że prawie połowa (45 proc.) europejskich inwestorów kwestionuje neutralność porad inwestycyjnych, jakie otrzymują od pośredników finansowych. Często mają oni również problem z dostępem do zrozumiałych i porównywalnych informacji, które są niezbędne do podejmowania świadomych wyborów inwestycyjnych. Ponadto inwestorzy indywidualni muszą się liczyć z opłatami wyższymi średnio o 40 proc. niż instytucjonalni.
Dlatego właśnie Komisja Europejska chce wzmocnić pozycję inwestorów indywidualnych i zwiększyć ich zaufanie do rynków kapitałowych. Celem długofalowym jest wzrost ich zaangażowania w rozwój unijnych gospodarek. Projektowany pakiet Retail Investment Strategy (RIS) – czyli nowe ramy prawne, które mają temu służyć – najprawdopodobniej wejdzie w życie w 2026 roku.
– Ten pakiet wzbudza dużo emocji wśród uczestników polskiego rynku kapitałowego. Z jednej strony dobrze, że Unia dostrzegła potrzebę, aby pobudzić oszczędności indywidualne na rynku kapitałowym i przekierować na ten rynek część ich środków. Jednak dla polskich funduszy inwestycyjnych niektóre z tych założeń mogą być trudne do spełnienia, jak na przykład benchmarkowanie się względem funduszy zachodnich, które są znacznie większe niż polskie – mówi członek zarządu PFR TFI. – Nie wszystkie zasady wprowadzone przez Retail Investment Strategy są dostosowane do warunków polskiego rynku i zarówno regulator, jak i środowisko funduszy prowadzi w tej chwili ożywione prace, aby przygotować się do wdrożenia projektowanych przepisów z uwzględnieniem specyfiki polskiego rynku.
źródło: Newseria