2 marca Unia Europejska i Wielka Brytania rozpoczną negocjacje dotyczące wzajemnych stosunków handlowych. Obie strony deklarują chęć zawarcia umowy, jednak wiele wskazuje na to, że nie będzie to łatwe. Jedno jest pewne – będziemy obserwować w tym czasie spore wahania kursu funta szterlinga.
Rząd brytyjski opublikował w ubiegłym tygodniu mandat negocjacyjny z UE, który zakłada rozpoczęcie przygotowań do wymiany handlowej bez umowy, jeżeli kwestia umowy nie będzie jasna do czerwca. Rząd brytyjski ponadto wykazuje chęć wymiany bez umowy, jeżeli negocjacje nie powiodą się, a wg opublikowanego mandatu negocjacyjnego Brytyjczycy nie zamierzają wydłużać okresu przejściowego poza koniec grudnia br.
„Na koniec okresu przejściowego 31 grudnia Wielka Brytania odzyska w pełni niezależność gospodarczą i polityczną” – oświadczył minister Michael Gove przedstawiając w parlamencie mandat negocjacyjny. – „Chcemy możliwie najlepszych stosunków handlowych z Unią, ale dążąc do osiągnięcia umowy nie zaprzedamy naszej suwerenności” – dodał minister.
Unia Europejska obawia się, że UK może rozpocząć „dumping regulacyjny”, czym zyska przewagę nad unijnymi firmami, i wobec tego przekonuje, że konieczne jest zapisanie w umowie równych warunków gry. Londyn się na to nie zgadza, argumentując, że trzymanie się unijnych regulacji byłoby zaprzeczeniem całej idei brexitu.
Szef rządu, Boris Johnson w rozmowie z BBC powtórzył niezgodę na dostosowanie się do unijnych standardów – „Cały cel robienia tego, co robimy (brexit), polega na tym, aby Wielka Brytania mogła robić rzeczy inaczej i lepiej. Wszystko czego chcemy to wzajemne uznanie wysokich standardów i dostęp do swoich rynków. Nie prosimy UE o przestrzeganie każdego szczegółu brytyjskiego prawodawstwa, więc nie ma sensu, aby UE miała takie wymogi wobec nas”.
Widmo twardego brexitu silnie przeceniło funta. Nałożenie terminu czerwcowego może sugerować bardziej konfrontacyjny charakter negocjacji z UE, co może negatywnie odbijać się na wartości funta. W efekcie funt po tych informacjach osiągnął poziom najtańszy w relacji do euro od nieco ponad trzech tygodni, z kolei jego wartość w relacji do dolara osiągnęła poziom ok. 1,2860 dol. Był on co prawda najniższy tylko od tygodnia, ale notowania GBP/USD w szybkim tempie zbliżają się do dolnej granicy notowań od połowy października ub. roku (ok. 1,2770).
Notowania brytyjskiej waluty mogą czekać teraz trudne czasy, zwłaszcza, że rynki zaczęły ponownie spekulować o cięciu stóp procentowych przez Bank Anglii. Informacje opublikowane przez rząd brytyjski zwiększają niepewność na rynku (twardy brexit), a w tle jest jeszcze zamieszanie związane z koronawirusem.
Kurs funta powinien zyskiwać w dłuższym terminie
W ubiegłym miesiącu ukazało się kilka rekomendacji dla brytyjskiej waluty ze strony dużych banków inwestycyjnych. Główny strateg walutowy w Societe Generale, zajął się kwestią możliwego odbicia funta w ciągu najbliższych pięciu lat.
Funt brytyjski jest jedną z najbardziej stabilnych walut na świecie, choć ze względu na brexit jest obecnie o 11% tańszy od 25-letniego średniego ważonego poziomu. Najwyższy poziom funta został osiągnięty w 2000 r., kiedy to UK odnotowało ogólny wzrost gospodarczy na poziomie 4%. Nie jest on nie tylko o 25% tańszy od najwyższego rekordu, ale jest jednocześnie bardzo mało prawdopodobne, że funt szybko odzyska dawną pozycję.
Najlepszy poziom funta po kryzysie finansowym raportowano w 2015 roku, czyli tuż przed referendum dotyczącym brexitu. Pomimo ogromnego wyzwania, przed jakim stoi teraz funt, nadal udaje mu się utrzymać relatywnie ekstremalną wycenę. Choć biorąc pod uwagę niepewność rynku i słabość gospodarczą, funt najprawdopodobniej odbije się w ciągu najbliższych pięciu lat. Oczekuje się jednak, że maksymalny procent odbicia wyniesie jedynie 5 %. Funt najprawdopodobniej powróci do przedziału 1,40-1,69 GBP/USD w prognozowanym czasie (obecnie jest to 1,28).
Pomimo obecnych napięć związanych z brexitem, kurs funta (GBP/USD) powinien zyskiwać w średnim terminie zdaniem analityków amerykańskiego banku Citi. W swojej najnowszej rekomendacji zwracają uwagę na potencjał kontynuacji odbicia gospodarczego przy jednoczesnym wygaszaniu ryzyka politycznego oraz o ciągłe niedowartościowanie pozycji długoterminowych inwestorów na funcie oraz brytyjskich aktywach.
Analitycy banku nie wykluczają, że w krótkim terminie niepewność związana z brexitem i negocjacjami politycznymi może być źródłem krótkoterminowych wahań kursu funta szterlinga, w dłuższej perspektywie czasowej funt powinien jednak zyskiwać. Gospodarka ma się lepiej niż zakładano, ryzyko polityczne będzie musiało ostatecznie ustąpić, a ostrożnościowe podejście inwestorów do funta w ostatnim czasie wpłynęło na jego niedowartościowanie.
źródła: Cinkciarz.pl, Comparic.pl, FXMAG