Funt na 5+. Kurs przebija psychologiczny opór

money gbp

Niepewność dotycząca zaplanowanych na przyszły miesiąc wyborów jest niezwykle duża. Kolejny niedecyzyjny parlament mógłby spowodować powrót obaw o relacje z UE i dalszą niepewność gospodarczą w kraju. Ogólnie jednak temat brexitu obecnie przyczynia się do cementowania dobrych nastrojów.

Walucie brytyjskiej pomogła niespodziewana deklaracja Nigela Farage’a. Lider Partii Brexitu zapowiedział, że nie będzie wystawiał kandydatów w ponad 300 okręgach, w których ostatnio wygrała Partia Konserwatywna. Ma to być element walki z ugrupowaniami antybrexitowymi, w tym Partią Pracy oraz oczywiście wsparcie dla obecnego premiera.

Niepewność szkodzi gospodarce

Wśród pozytywnych dla funta wiadomości znalazły się doniesienia z gospodarki. Wielkiej Brytanii udało się uniknąć recesji w trzecim kwartale – PKB wzrósł o 0,3 proc. w ujęciu kwartał do kwartału. Ten wskaźnik w drugim kwartale był na minusie – gospodarka się skurczyła – a dwa kwartały z rzędu spadku oznaczałyby techniczną recesję. To nie są jednak jednoznacznie pozytywne informacje, bo w ujęciu rocznym, czyli w porównaniu do trzeciego kwartału 2018 roku, PKB Wielkiej Brytanii wzrósł o zaledwie 1 proc. i jest to najwolniejsze tempo wzrostu od dziewięciu lat.

Zobacz:  UE pracuje nad wspólnymi ramami regulacyjnymi dla branży kryptowalut

Przedterminowe wybory zostają zwołane by zakończyć trzy lata sporu dotyczącego brexitu, który podważył wiarę inwestorów w stabilność piątej co do wielkości gospodarki świata i szkodził pozycji Wielkiej Brytanii od czasu głosowania w referendum w 2016 r. w sprawie wyjścia z UE. Johnson uważa, że debata wokół brexitu sparaliżowała brytyjską politykę przez ten czas. Premier obiecał w środę, że położy kres przedłużającej się „nie do zniesienia” niepewności wokół wyjścia z Unii Europejskiej, jeśli wygra wybory 12 grudnia twierdząc, że paraliż polityczny negatywnie wpłynął na decyzje inwestycyjne w tym kraju. Podczas wizyty w środkowej Anglii Johnson powiedział, że tylko on może przełamać impas związany z brexitem.

Elon Musk też traci cierpliwość

Dyrektor naczelny amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych Tesla, Elon Musk, był cytowany przez Johnsona jako potwierdzenie negatywnego wpływu brexitu, gdyż Musk postanowił zbudować nową fabrykę w Berlinie, a nie w Wielkiej Brytanii jak pierwotnie planował.

Plany wybudowania w Europie fabryki Tesli Elon Musk ogłosił w 2014 r. Wskazał wówczas, że najlepszym do tego miejscem byłaby Wielka Brytania. W listopadzie 2016 r., gdy upłynęło już kilka miesięcy od referendum, w którym wygrali zwolennicy wyjścia z Unii Europejskiej, Musk potwierdził brytyjskiemu portalowi Auto Express swoje plany i ocenił, że „brexit nie będzie mieć wielkiego wpływu na ewentualną budowę fabryki”.

Zobacz:  Jak brexit wpłynie na Polskę

Teraz w wywiadzie dla tego samego portalu szef Tesli stwierdził, że fabryka jego samochodów powstanie w Niemczech. O Wielkiej Brytanii nie ma już mowy. Musk nie ukrywał, że powodem okazała się niepewność co do terminu i przebiegu brexitu. „Sądziłem, że sytuacja będzie stabilniejsza. Inwestowanie w ogromną fabrykę w Wielkiej Brytanii jest teraz zbyt ryzykowne” – wyjaśnił.

Kurs funta wreszcie przebija 5 zł

Tymczasem kolejny dzień z rzędu obserwowaliśmy kurs GBP/PLN powyżej 5,00. Obecnie za jednego funta musimy zapłacić w okolicach 5,01 złotego – najwięcej od sześciu miesięcy. Tak dynamiczne wzrosty mogą świadczyć o dalszych wzrostach w przyszłości. Najbliższym oporem dla kursu funta będzie okolica 5,04 złotego. Po jego przebiciu droga do poziomu 5,10 wydaje się być otwarta jak twierdzą niektórzy eksperci. Są też głosy że szanse na przekroczenie marcowych szczytów (ok. 5,0775) są ograniczone. Funt co prawda na wykresie w stosunku do dolara porusza się płasko, jednak w odniesieniu do euro wybijał lokalne maksima i również testuje najwyższe poziomy od maja. Nadchodzące wybory w Wielkiej Brytanii najprawdopodobniej spotęgują niepewność, a przedział wahań istotnie się powiększy.

Zobacz:  Młodzi Polacy zainteresowani wyjazdem do pracy za granicę. Kuszą ich wyższe zarobki

Według ostatnich ustaleń Wielka Brytania ma opuścić UE najpóźniej 1 lutego 2020 r. Ale termin brexitu był już przesuwany trzykrotnie, więc możliwe są też kolejne opóźnienia. 12 grudnia odbędą się przedterminowe wybory do Izby Gmin, które rozpisano z powodu niemożności zatwierdzenia umowy rozwodowej z UE. Nie wiadomo więc, jaki gabinet będzie rządził Wielką Brytanią po tych wyborach, ani co z przyszłą umową handlową między Londynem a Brukselą. Parlament, w którym żadna z partii nie miałaby większości, miałby poważne problemy z przeforsowaniem umowy brexitowej, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do bezumownego wyjścia z UE 31 stycznia 2020 roku.